Widzieliśmy się tak niedawno
słońce już wzeszło
dłonie rozpletliśmy złączone
a ja już tęsknię.
Wzrok utkwiony gdzieś w nieznane
a w pamięci obraz Twój pozostał
ciepły oddech, miły uśmiech
i radosne spojrzenie.
Przez okno wciąż wyglądam Ciebie
kroki na piasku zostawione
wskazówki zegara wybijają rytm
czas tak wolno płynie
Czekam…
wiem, że znów się spotkamy.
13.12.2011
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Ojcze nasz,
Ojcze nasz,
Tak trudno do Ciebie wołać w ten sposób,
gdy w pamięci obraz…
pijaka trzęsącego się w korytarzu,
krwawych pasów na moich plecach,
ucieczek z domu i strachu w oczach
ale ty jesteś inny, bo mieszkasz w niebie,
gdzie panuje dobro, miłość i pokój.
niech imię Twoje będzie uświecone. ;
tak często spotykam ludzi,
którzy Twoje imię maja na swoich ustach
a ja….
Tak jakoś bezosobowo do Ciebie wołam
przyjdź królestwo Twoje;
bo to, co w naszym, ziemskim królestwie się dzieje,
nieraz trudno opisać słowami
bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
wiem, jak dziś jest ciężko
gdy nie mam co jeść,
gdy zaglądam do śmietników,
gdy muszę żebrać u ludzi
ale Ty dajesz, nie tylko chleb,
ale i ubranie i dach nad głową
i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy; naszym winowajcom;
ale czy na pewno?
Czasem trudno jest powiedzieć „przepraszam” gdy zawinię.
Zrobić pierwszy krok, dłoń do zgody wyciągnąć.
i nie wódź nas na pokuszenie;
które czasem jest takie łatwe i przyjemne
ale nas zbaw ode Złego.
Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.
Amen.
22.09.2011 g. 18.49
Tak trudno do Ciebie wołać w ten sposób,
gdy w pamięci obraz…
pijaka trzęsącego się w korytarzu,
krwawych pasów na moich plecach,
ucieczek z domu i strachu w oczach
ale ty jesteś inny, bo mieszkasz w niebie,
gdzie panuje dobro, miłość i pokój.
niech imię Twoje będzie uświecone. ;
tak często spotykam ludzi,
którzy Twoje imię maja na swoich ustach
a ja….
Tak jakoś bezosobowo do Ciebie wołam
przyjdź królestwo Twoje;
bo to, co w naszym, ziemskim królestwie się dzieje,
nieraz trudno opisać słowami
bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
wiem, jak dziś jest ciężko
gdy nie mam co jeść,
gdy zaglądam do śmietników,
gdy muszę żebrać u ludzi
ale Ty dajesz, nie tylko chleb,
ale i ubranie i dach nad głową
i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy; naszym winowajcom;
ale czy na pewno?
Czasem trudno jest powiedzieć „przepraszam” gdy zawinię.
Zrobić pierwszy krok, dłoń do zgody wyciągnąć.
i nie wódź nas na pokuszenie;
które czasem jest takie łatwe i przyjemne
ale nas zbaw ode Złego.
Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.
Amen.
22.09.2011 g. 18.49
niedziela, 22 grudnia 2013
Często broję i marudzę,
Często broję i marudzę,
czarną kreskę stawiam między nami,
mur buduję niewidzialny,
sam zostaję w ciemnym kącie.
Przez okno wpatrzony w niebo
migocących gwiazd tysiące,
tęsknię - łzy spadają same.
Wiele słów niepotrzebnych,
puszczonych w powietrze
jak czarne wrony
słońce zasłaniają swym cieniem,
tylko to jedno „przepraszam”
tak trudno powiedzieć.
Chciałbym, wtedy być przy Tobie,
patrzeć głęboko w oczy,
dotykać ust Twoich, szeptać do ucha…
na łące tańczyć, mieć uśmiech na twarzy,
trzymać za ręce, wtulać w ramiona….
Często w trudnych chwilach mówiłaś:
„uszy do góry, jutro też jest dzień”
Noc się skończy, gwiazdy zgasną
a rano znów będę patrzył w okno
z nadzieją, że będzie inaczej.
zniknie czarna kreska,
słońce w sercu zagości
i będziemy znów obok siebie
wymieniać miłosne spojrzenia.
30.07.2011 g. 22.40
czarną kreskę stawiam między nami,
mur buduję niewidzialny,
sam zostaję w ciemnym kącie.
Przez okno wpatrzony w niebo
migocących gwiazd tysiące,
tęsknię - łzy spadają same.
Wiele słów niepotrzebnych,
puszczonych w powietrze
jak czarne wrony
słońce zasłaniają swym cieniem,
tylko to jedno „przepraszam”
tak trudno powiedzieć.
Chciałbym, wtedy być przy Tobie,
patrzeć głęboko w oczy,
dotykać ust Twoich, szeptać do ucha…
na łące tańczyć, mieć uśmiech na twarzy,
trzymać za ręce, wtulać w ramiona….
Często w trudnych chwilach mówiłaś:
„uszy do góry, jutro też jest dzień”
Noc się skończy, gwiazdy zgasną
a rano znów będę patrzył w okno
z nadzieją, że będzie inaczej.
zniknie czarna kreska,
słońce w sercu zagości
i będziemy znów obok siebie
wymieniać miłosne spojrzenia.
30.07.2011 g. 22.40
sobota, 21 grudnia 2013
Czasami siadam w dużym fotelu
Czasami siadam w dużym fotelu
z kotem na kolanach i…
marzę.
Ona ma takie piękne oczy –
Oderwać wzroku nie mogę.
Patrzę, kiedy ona nie widzi.
Ukradkiem porywam tajemnicze spojrzenia.
Idziemy razem
za ręce trzymani
w blasku słonecznych promieni
po łące
Letni wietrzyk i kwiaty.
Jak delikatne makowe płatki
zwiewnie na wietrze tańczy w zieleni.
Znów skradam spojrzenie,
uśmiech
i pocałunek
… eh marzenia
Często siadamy w dużym fortelu.
Ona jest przy mnie wtulona w ramiona
Czas z marzeniami leci.
Tylko kot nieraz mruknie,
cichutko obok nas zasypiając.
z kotem na kolanach i…
marzę.
Ona ma takie piękne oczy –
Oderwać wzroku nie mogę.
Patrzę, kiedy ona nie widzi.
Ukradkiem porywam tajemnicze spojrzenia.
Idziemy razem
za ręce trzymani
w blasku słonecznych promieni
po łące
Letni wietrzyk i kwiaty.
Jak delikatne makowe płatki
zwiewnie na wietrze tańczy w zieleni.
Znów skradam spojrzenie,
uśmiech
i pocałunek
… eh marzenia
Często siadamy w dużym fortelu.
Ona jest przy mnie wtulona w ramiona
Czas z marzeniami leci.
Tylko kot nieraz mruknie,
cichutko obok nas zasypiając.
piątek, 20 grudnia 2013
Pamięci E.
Jesienny liść,
białej róży płatek spadł,
twarz schowana w dłoniach.
Tak nagle odeszłaś,
bez słowa.
Ostatni koncert ciszą zagrany.
Łzy, smutek, pustka…..
Już stoisz u bram
niebieskie salony,
anielskie chóry,
pięciolinia wieczności
usłana nutami czeka.
Weź dzwonki i graj,
graj radosne alleluja
dla Pana chwał.
Uśmiech na twarzy,
radosne spojrzenie,
pogoda ducha,
po pięciolinii bieganie,
ołówek, kredki, nuty i….
dzwonki.
Taką w pamięci dla wielu
zostaniesz.
24.10.2011 g.12.00
białej róży płatek spadł,
twarz schowana w dłoniach.
Tak nagle odeszłaś,
bez słowa.
Ostatni koncert ciszą zagrany.
Łzy, smutek, pustka…..
Już stoisz u bram
niebieskie salony,
anielskie chóry,
pięciolinia wieczności
usłana nutami czeka.
Weź dzwonki i graj,
graj radosne alleluja
dla Pana chwał.
Uśmiech na twarzy,
radosne spojrzenie,
pogoda ducha,
po pięciolinii bieganie,
ołówek, kredki, nuty i….
dzwonki.
Taką w pamięci dla wielu
zostaniesz.
24.10.2011 g.12.00
niedziela, 15 grudnia 2013
Anioł spojrzał mi w oczy
I
Anioł spojrzał mi w oczy
- takie puste i blade
Zobaczył lustro; bez swego odbicia.
II
Anioł znów spojrzał mi w oczy
- takie miłe i przyjemne
Zobaczył cień; odbicie jasne.
III
Anioł znów patrzy mi w oczy
- takie dziecinne i uśmiechnięte
Zobaczył tam siebie; i się ucieszył.
IV
Anioł już poszedł
i stoi za mymi plecami;
I patrzy radośnie; moimi oczami.
Anioł spojrzał mi w oczy
- takie puste i blade
Zobaczył lustro; bez swego odbicia.
II
Anioł znów spojrzał mi w oczy
- takie miłe i przyjemne
Zobaczył cień; odbicie jasne.
III
Anioł znów patrzy mi w oczy
- takie dziecinne i uśmiechnięte
Zobaczył tam siebie; i się ucieszył.
IV
Anioł już poszedł
i stoi za mymi plecami;
I patrzy radośnie; moimi oczami.
sobota, 14 grudnia 2013
Mój dobry Ktoś,
Mój dobry Ktoś,
bawi się ze mną klockami
Gdy jestem na łące
to gramy w berka
Mój dobry Kolega,
chodzi ze mną na spacery
i po zakupy do sklepu.
Mój dobry Przyjaciel,
stoi zawsze przy mnie
- gdy upadam i się gubię
- wyciera łzy gdy płaczę
- I śmieje się ze mną,
gdy jestem radosny.
Mój dobry Jezus
Jest zawsze przy mnie
I w sercu mym
ma ważne miejsce.
bawi się ze mną klockami
Gdy jestem na łące
to gramy w berka
Mój dobry Kolega,
chodzi ze mną na spacery
i po zakupy do sklepu.
Mój dobry Przyjaciel,
stoi zawsze przy mnie
- gdy upadam i się gubię
- wyciera łzy gdy płaczę
- I śmieje się ze mną,
gdy jestem radosny.
Mój dobry Jezus
Jest zawsze przy mnie
I w sercu mym
ma ważne miejsce.
piątek, 13 grudnia 2013
Jezus podnosi
Jezus podnosi
i z kolan wstajesz,
Cos nie tak było
i upaść musiałeś.
Ale już stoisz,
On obok Ciebie
Za rękę trzyma
i tuli do siebie.
Jezus – Pan w mej niedoli,
gdy drogi szukam
On przy mnie stoi
Gdy znowu upadam.
i z kolan wstajesz,
Cos nie tak było
i upaść musiałeś.
Ale już stoisz,
On obok Ciebie
Za rękę trzyma
i tuli do siebie.
Jezus – Pan w mej niedoli,
gdy drogi szukam
On przy mnie stoi
Gdy znowu upadam.
czwartek, 12 grudnia 2013
Szukam
Szukam
Wciąż muzyka trwa
Idę – gdzieś…
Gdzie? – nie wiem…
Ta droga prowadzi w dal
Nikt nie pyta
Odchodzisz…
Szybko czas mija
Stop
Zamykasz księgę
Muzyka wciąż gra…
Wciąż muzyka trwa
Idę – gdzieś…
Gdzie? – nie wiem…
Ta droga prowadzi w dal
Nikt nie pyta
Odchodzisz…
Szybko czas mija
Stop
Zamykasz księgę
Muzyka wciąż gra…
środa, 11 grudnia 2013
On – taki prosty a jednak
On – taki prosty a jednak
Tak blisko choć gubię wzrok
On – na rekach nosi mnie
Bo dobry i kocha mnie
On - na ziemi palcem pisze
By drogę wyznaczyć mi
On – zostawia swój ślad
Bym po nich kroczyć mógł
On – Jezus
Mój Zbawiciel i Pan
Tak blisko choć gubię wzrok
On – na rekach nosi mnie
Bo dobry i kocha mnie
On - na ziemi palcem pisze
By drogę wyznaczyć mi
On – zostawia swój ślad
Bym po nich kroczyć mógł
On – Jezus
Mój Zbawiciel i Pan
wtorek, 10 grudnia 2013
Jezu, do serca swego przytul mnie,
Jezu, do serca swego przytul mnie,
Weź mocno za rękę i prowadź mnie
Niech ciepło i blask opromienia mnie
Jezu, ja chce iść z Tobą
Bo Ty bardzo kochasz mnie.
A kiedy upadam i wątpię,
Kiedy się gubię i chowam,
Ty zawsze jesteś jak dobry brat
Podajesz rękę i stawiasz kroki,
Bym stanąć mógł w cieniu Twym.
Jezu, jak wiele chciałbym Ci dziś dać
Choć nie mam nic…
Weź serce moje i puste ręce
To wszystko co mam
I prowadź, prowadź, hen daleko tam.
Weź mocno za rękę i prowadź mnie
Niech ciepło i blask opromienia mnie
Jezu, ja chce iść z Tobą
Bo Ty bardzo kochasz mnie.
A kiedy upadam i wątpię,
Kiedy się gubię i chowam,
Ty zawsze jesteś jak dobry brat
Podajesz rękę i stawiasz kroki,
Bym stanąć mógł w cieniu Twym.
Jezu, jak wiele chciałbym Ci dziś dać
Choć nie mam nic…
Weź serce moje i puste ręce
To wszystko co mam
I prowadź, prowadź, hen daleko tam.
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Jezu, idziesz przede mną
Jezu, idziesz przede mną
Zostawiasz ślady na piasku
A ja ciągle schodzę z Twojej drogi…
Jezu, jesteś moją droga
Pokazujesz kierunek wędrówki
A ja ciągle idę bocznymi drogami
Jezu, jesteś moją prawdą
Dajesz żywe słowo
A ja ciągle wiem lepiej
Jezu jesteś życiem
Jesteś zawsze przy mnie
A ja… ciągle gdzieś daleko
Jezu… A ja…
Weź mnie za rękę i prowadź.
Zostawiasz ślady na piasku
A ja ciągle schodzę z Twojej drogi…
Jezu, jesteś moją droga
Pokazujesz kierunek wędrówki
A ja ciągle idę bocznymi drogami
Jezu, jesteś moją prawdą
Dajesz żywe słowo
A ja ciągle wiem lepiej
Jezu jesteś życiem
Jesteś zawsze przy mnie
A ja… ciągle gdzieś daleko
Jezu… A ja…
Weź mnie za rękę i prowadź.
niedziela, 8 grudnia 2013
Kiedy wszystko sypie się
Kiedy wszystko sypie się
Jezu przy mnie bądź
Kiedy piasek w oczy dmie
Jezu przy mnie bądź
Dziś znów jestem sam
Problemów tysiące
I wszystko co mam
Rozpływa się.
Kiedy w oczach staje świat
Jezu przy mnie bądź
Kiedy tyłem staje brat
Jezu przy mnie bądź
Dziś znów pustkę mam
Mętlik w głowie
Siedzę jeszcze sam
Tak bezradnie.
Kiedy z oczu płyną łzy
Jezu przy mnie bądź
Kiedy serce szczerzy kły
Jezu przy mnie bądź
Jezu przy mnie bądź
Kiedy piasek w oczy dmie
Jezu przy mnie bądź
Dziś znów jestem sam
Problemów tysiące
I wszystko co mam
Rozpływa się.
Kiedy w oczach staje świat
Jezu przy mnie bądź
Kiedy tyłem staje brat
Jezu przy mnie bądź
Dziś znów pustkę mam
Mętlik w głowie
Siedzę jeszcze sam
Tak bezradnie.
Kiedy z oczu płyną łzy
Jezu przy mnie bądź
Kiedy serce szczerzy kły
Jezu przy mnie bądź
sobota, 7 grudnia 2013
Jesteś tylko Ty…
Jesteś tylko Ty…
- kiedy jestem sam
- kiedy z oczu płyną łzy
- kiedy życie traci sens
Jesteś tylko Ty…
- bo wyciągasz pierwszy dłoń
- bo przebaczasz wszelkie zło
- bo rozumiesz mnie jak nikt
Jesteś tylko Ty…
- moją drogą, którą kroczyć chcę
- moją prawdą, której słuchać chce
- moim życiem, które ciągle trwa
- kiedy jestem sam
- kiedy z oczu płyną łzy
- kiedy życie traci sens
Jesteś tylko Ty…
- bo wyciągasz pierwszy dłoń
- bo przebaczasz wszelkie zło
- bo rozumiesz mnie jak nikt
Jesteś tylko Ty…
- moją drogą, którą kroczyć chcę
- moją prawdą, której słuchać chce
- moim życiem, które ciągle trwa
piątek, 6 grudnia 2013
Chodź z nami Jezu,
Chodź z nami Jezu,
weź plecak na drogę,
i trochę kanapek,
Chodź z nami Jezu,
weź namiot ze sobą,
i śpiwór na noc.
Chodź z nami Jezu,
weź mapę do reki,
i kompas mały.
Chodź z nami Jezu,
weź nas ze sobą,
i prowadź za rękę
weź plecak na drogę,
i trochę kanapek,
Chodź z nami Jezu,
weź namiot ze sobą,
i śpiwór na noc.
Chodź z nami Jezu,
weź mapę do reki,
i kompas mały.
Chodź z nami Jezu,
weź nas ze sobą,
i prowadź za rękę
czwartek, 5 grudnia 2013
Idziesz,
Idziesz,
zielony dywan…
ręce otwarte
Ciepła blask…
błękitu wzrok
Uśmiech…
zabawy gwar…
Motyle czerwone…
i tulipany…
Tęcza, stokrotki
i … i… i ON
Tak prosto, zwyczajnie
Jest… idzie…
uśmiecha się…
ON – ten fajny Ktoś.
zielony dywan…
ręce otwarte
Ciepła blask…
błękitu wzrok
Uśmiech…
zabawy gwar…
Motyle czerwone…
i tulipany…
Tęcza, stokrotki
i … i… i ON
Tak prosto, zwyczajnie
Jest… idzie…
uśmiecha się…
ON – ten fajny Ktoś.
środa, 4 grudnia 2013
Odchodzę Panie
Odchodzę Panie
gdzieś w nieznane
tracę grunt
nogi same się uginają
odchodzę powoli.
Białe motyle tak lekko latają
radością dzielą się
Odchodzę Panie
szukać drogi do ciebie,
szukać sensu na lepsze jutro,
szukać celu, który gdzieś zgubiłem.
Odchodzę Panie gdzieś
daleko w nieznane.
Droga będzie ciężka,
cierń i kamienie pod nogi dostaję,
ale…. idę dalej.
Wiem, że Ty na mnie poczekasz.
Odchodzę….
ale na krótko.
Nie mogę tak samego Ciebie zostawić
Panie – odchodzę,
wolno – aby być bliżej Ciebie.
17.06.2010
gdzieś w nieznane
tracę grunt
nogi same się uginają
odchodzę powoli.
Białe motyle tak lekko latają
radością dzielą się
Odchodzę Panie
szukać drogi do ciebie,
szukać sensu na lepsze jutro,
szukać celu, który gdzieś zgubiłem.
Odchodzę Panie gdzieś
daleko w nieznane.
Droga będzie ciężka,
cierń i kamienie pod nogi dostaję,
ale…. idę dalej.
Wiem, że Ty na mnie poczekasz.
Odchodzę….
ale na krótko.
Nie mogę tak samego Ciebie zostawić
Panie – odchodzę,
wolno – aby być bliżej Ciebie.
17.06.2010
wtorek, 3 grudnia 2013
Zielone z zielonym się miesza,
Zielone z zielonym się miesza,
zielone koła, pasy i kreski
zielone …. na horyzoncie
linie poziome i piony
zielono wkoło.
Tu zielono i tam zielono.
Lecz ta zieleń inna i tamta inna:
zieleń w słońcu, zieleń w cieniu,
we mgle, w wodzie i na wietrze.
Zielone fale, zielone obłoki i…
kropki żółte w oddali tańczą…
To sen – płynąłem w nieznane.
29.05.2010
zielone koła, pasy i kreski
zielone …. na horyzoncie
linie poziome i piony
zielono wkoło.
Tu zielono i tam zielono.
Lecz ta zieleń inna i tamta inna:
zieleń w słońcu, zieleń w cieniu,
we mgle, w wodzie i na wietrze.
Zielone fale, zielone obłoki i…
kropki żółte w oddali tańczą…
To sen – płynąłem w nieznane.
29.05.2010
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Tu jest tak cicho, spokojnie
Tu jest tak cicho, spokojnie
szelest liści, trawa kołysze
dąb wielki cień daje szeroki.
Patrzę na mrówki jak zwinnie biegają,
osy między trawami w maratonie
i żuki…. takie srebrzyste…..
Słońce wygląda raz po raz,
trawy falują w lekkim powiewie.
Tak tu cicho i spokojnie.
Czasu nikt tu nie liczy,
nie goni za niczym?
Zostanę jeszcze, poczekam,
w śpiew ptaków się zatopię,
choć krótko, na chwilę,
i pójdę dalej.
29.05.2010
szelest liści, trawa kołysze
dąb wielki cień daje szeroki.
Patrzę na mrówki jak zwinnie biegają,
osy między trawami w maratonie
i żuki…. takie srebrzyste…..
Słońce wygląda raz po raz,
trawy falują w lekkim powiewie.
Tak tu cicho i spokojnie.
Czasu nikt tu nie liczy,
nie goni za niczym?
Zostanę jeszcze, poczekam,
w śpiew ptaków się zatopię,
choć krótko, na chwilę,
i pójdę dalej.
29.05.2010
niedziela, 1 grudnia 2013
Odchodzę powoli
Odchodzę powoli
gasną światła w oknach.
Nie patrzę za siebie
nie wspominam, nie wracam
historia mknie, przemija.
Może ktoś, ma jakiś….
skrawek w pamięci,
ale i to się rozpłynie.
Odchodzę powoli
już śladów nie zostawiam
chód nie ten sam,
wzrok zapatrzony w w nieznane.
Ziarenka piasku kończą
swój bieg w klepsydrze
gasną jak zachodzące słońce
za horyzontem.
Odchodzę powoli
gdzie czas nie biegnie
historia nie tworzy scenariuszy
tam, hen daleko
W ciszy rozpłynąć się…
… na zawsze.
05.2010
gasną światła w oknach.
Nie patrzę za siebie
nie wspominam, nie wracam
historia mknie, przemija.
Może ktoś, ma jakiś….
skrawek w pamięci,
ale i to się rozpłynie.
Odchodzę powoli
już śladów nie zostawiam
chód nie ten sam,
wzrok zapatrzony w w nieznane.
Ziarenka piasku kończą
swój bieg w klepsydrze
gasną jak zachodzące słońce
za horyzontem.
Odchodzę powoli
gdzie czas nie biegnie
historia nie tworzy scenariuszy
tam, hen daleko
W ciszy rozpłynąć się…
… na zawsze.
05.2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)