niedziela, 22 listopada 2015

siedzę w kącie

Siedzę w kącie
potłuczone szkło
czerwony dywan coraz dłuższy.
droga w nieskończoność
mgła
myśli gdzieś rozbiegane
krucze pióra
srebrne promienie
a noc coraz ciemniejsza
świst, szelest, kroki
pióra, pióra, czarne pióra
na krwawym dywanie
chowam się jeszcze bardziej
trzaska szkło
cisza...
Kiedyś wyjdzie słońce.
 

22.11.2015r.