Styczniowy wieczór,
śnieg skrzypiał pod butami,
wierzby potężne nas słuchały
w blasku księżyca.
Nie mówię: kocham Cię,
nie mówię, że ładnie wyglądasz,
nie piszę życzeń i wierszyków,
nie daję kwiatów i prezentów.
Wolę być przy Tobie,
stawiać kroki obok Twoich,
czuć ciepło Twych rąk,
patrzeć jak cicho spisz.
Kiedy zostaję sam
pustkę odmierza bicie zegara
patrzę w dal przez okno
i czekam, krople łez gubiąc.
Styczniowy wieczór,
śnieg skrzypi pod butami,
kolejny rok nam minął.
Dziękuję, że jesteś obok.
17.01.2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz